sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział XVI : Bez dyskusji


 Robiłam obrót kiedy zrobiło mi się ciemno przed oczami.
Leżałam na ziemi Gregorio po mnie wrzeszczał Cami pomogła mi wstać ale nigdzie nie było Leona nie obchodziło mnie co mówi Gregorio.
-Camila gdzie jest Leon-patrzyłam się jej prosto w oczy
On nie odpowiedziała nic tylko popatrzyłam na drugi koniec sali podążyłam za jej wzrokiem . Nie umiem w to uwierzyć Leon… on się całuje z Ludmiłą .
Szybko podniosłam się z ziemi podbiegłam do niego .
-Jak mogłeś nienawidzę cie –krzyczałam mu prosto w twarz
-Ooo małą bezbronna Violetta , i ty uważasz że mógłbym być z takim kimś na poważanie kto nawet poprawnie obrotu nie umie zrobić.-mówił z chytrym uśmieszkiem na twarzy mocniej przyciągając do siebie Ludmiłę
-A ja myślałam że jesteśmy przyjaciółkami- wrzasnęłam do Ludmiły
Wybiegłam z  studia .
Biegłam przed siebie właśnie zawalił mi się świat. Zaczął padać deszcze wiec chciałam się schować pod drzewem . Biegłam kiedy się potknęłam i upadłam.

-Violetto… otwórz oczy- dochodził znajomy mi głos-Violetto proszę
Posłusznie zrobiłam to o co poprosił.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Leona leżałam  na ziemi w studiu.
-Co się stało?- spytałam
-Tak się cieszę że nic ci nie jest – mówił Leon przytulając mnie- upadłaś ,ale już wszystko dobrze.
Do Sali wszedł Pablo .
-Violetto wszystko w porządku?
Może zadzwonimy po twojego tatę?

-Nie nie wszystko w porządku ale muszę się przewietrzyć,- wyszłam z Sali i wybiegłam przed studio .
Usiadłam na murku przed szkołą co to był za sen? Gdzie jest tata? Nie chcę aby ktoś dowiedział się że mnie zostawił. Ja go potrzebuje. Moje myśli były tak głębokie że nawet nie zauważyłam że ktoś do mnie podszedł dopiero poczułam silny uścisk wiedziałam ze to Leon .
-Tak bardzo się cieszę że cie mama – wyszeptałam gdzieś za jego plecami
-Bardzo cię kocham i nie pozwolę aby ktoś cie skrzywdził -mówił  mi do ucha przeplatając palcami moje włosy.
Odsunęłam się od niego
- Leon … muszę cie o coś zapytać bo to mi nie daje spokoju- spojrzałam mu głęboko w oczy
- Coś się stało?
-Leon… co dla ciebie znaczy Ludmiła- głos mi drżał i gdy to powiedziałam od razu przestałam patrzeć mu w oczy
Leon chwycił mnie za podbródek popatrzył mi prosto w oczy-ty jesteś dla mnie najważniejsza to ciebie kocham gdy wstaje jesteś pierwszą myślą w mojej głowie ,ale masz racje Ludmiła byłą moją dziewczyna ale to już dawno temu . Musisz na nią uważać kiedy zobaczy że jesteś od niej lepsza może zacząć cie pakować w kłopoty. Pamiętaj że jestem przy tobie i że cie kocham .Dobrze?
Nic mu nie odpowiedział przybliżyłam się do niego na odległość 1 cm czułam jego ciepły oddech ale był niespokojny. Nasze usta złączyły się w pocałunku-Kocham cie-ty też o tym pamiętaj.
-Violetto a teraz przebieraj się i idziemy coś zjeść
-Jak to?  Mamy zajęcia- zaprotestowałam
-rozmawiałem z palbo i doszliśmy że nic nie jadłaś a do studia wrócimy jutro Pablo się zgodził. Bez dyskusji.

 20 minut później 

Właśnie wyszliśmy z kawiarni. Ten dzień poza paroma szczegółami nie mógł być lepszy . Leon zaczął mnie


gonić po parku a gdy mnie załapał już byliśmy blisko do pocałunku Kidy oderwałam od niego wzrok i wybiłam go w….

5 komentarzy:

  1. Boskie boskie boskie.
    Kocham Twoje opowiadania.
    Dziwny sen Violi...
    Ciekawe co zobaczyła ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne ♥
    Nie umiem pisać komentarzy :(
    Nie mogę się doczekać nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super..!
    Uwielbiam Twój blog i Twoje opowiadanie ;***
    Rozdział boski *.*
    Czekam na next <3
    KOCHAM *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. super blog wprost kocham go.
    umiesz super pisać.
    czekam na next <3
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie moge doczekać się kolejnego rozdziału.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA KOMENTARZE <3333