Robiłam obrót kiedy
zrobiło mi się ciemno przed oczami.
Leżałam na ziemi Gregorio po mnie wrzeszczał Cami pomogła mi
wstać ale nigdzie nie było Leona nie obchodziło mnie co mówi Gregorio.
-Camila gdzie jest Leon-patrzyłam się jej prosto w oczy
On nie odpowiedziała nic tylko popatrzyłam na drugi koniec
sali podążyłam za jej wzrokiem . Nie umiem w to uwierzyć Leon… on się całuje z
Ludmiłą .
Szybko podniosłam się z ziemi podbiegłam do niego .
-Jak mogłeś nienawidzę cie –krzyczałam mu prosto w twarz
-Ooo małą bezbronna Violetta , i ty uważasz że mógłbym być z
takim kimś na poważanie kto nawet poprawnie obrotu nie umie zrobić.-mówił z
chytrym uśmieszkiem na twarzy mocniej przyciągając do siebie Ludmiłę
-A ja myślałam że jesteśmy przyjaciółkami- wrzasnęłam do
Ludmiły
Wybiegłam z studia .
Biegłam przed siebie właśnie zawalił mi się świat. Zaczął
padać deszcze wiec chciałam się schować pod drzewem . Biegłam kiedy się
potknęłam i upadłam.
-Violetto… otwórz oczy- dochodził znajomy mi głos-Violetto
proszę
Posłusznie zrobiłam to o co poprosił.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Leona leżałam na ziemi w studiu.
-Co się stało?- spytałam
-Tak się cieszę że nic ci nie jest – mówił Leon przytulając
mnie- upadłaś ,ale już wszystko dobrze.
Do Sali wszedł Pablo .
-Violetto wszystko w porządku?
Może zadzwonimy po twojego tatę?
Może zadzwonimy po twojego tatę?
-Nie nie wszystko w porządku ale muszę się przewietrzyć,-
wyszłam z Sali i wybiegłam przed studio .
Usiadłam na murku przed szkołą co to był za sen? Gdzie jest
tata? Nie chcę aby ktoś dowiedział się że mnie zostawił. Ja go potrzebuje. Moje
myśli były tak głębokie że nawet nie zauważyłam że ktoś do mnie podszedł
dopiero poczułam silny uścisk wiedziałam ze to Leon .
-Bardzo cię kocham i nie pozwolę aby ktoś cie skrzywdził -mówił mi do ucha przeplatając palcami moje włosy.
Odsunęłam się od niego
- Leon … muszę cie o coś zapytać bo to mi nie daje spokoju- spojrzałam
mu głęboko w oczy
- Coś się stało?
-Leon… co dla ciebie znaczy Ludmiła- głos mi drżał i gdy to powiedziałam
od razu przestałam patrzeć mu w oczy
Leon chwycił mnie za podbródek popatrzył mi prosto w oczy-ty
jesteś dla mnie najważniejsza to ciebie kocham gdy wstaje jesteś pierwszą myślą
w mojej głowie ,ale masz racje Ludmiła byłą moją dziewczyna ale to już dawno
temu . Musisz na nią uważać kiedy zobaczy że jesteś od niej lepsza może zacząć
cie pakować w kłopoty. Pamiętaj że jestem przy tobie i że cie kocham .Dobrze?
Nic mu nie odpowiedział przybliżyłam się do niego na odległość
1 cm czułam jego ciepły oddech ale był niespokojny. Nasze usta złączyły się w
pocałunku-Kocham cie-ty też o tym pamiętaj.
-Violetto a teraz przebieraj się i idziemy coś zjeść
-Jak to? Mamy zajęcia-
zaprotestowałam
-rozmawiałem z palbo i doszliśmy że nic nie jadłaś a do
studia wrócimy jutro Pablo się zgodził. Bez dyskusji.
20 minut później
Właśnie wyszliśmy z kawiarni. Ten dzień poza paroma
szczegółami nie mógł być lepszy . Leon zaczął mnie
gonić po parku a gdy mnie załapał już byliśmy blisko do pocałunku Kidy oderwałam od niego wzrok i wybiłam go w….
Boskie boskie boskie.
OdpowiedzUsuńKocham Twoje opowiadania.
Dziwny sen Violi...
Ciekawe co zobaczyła ...
Cudowne ♥
OdpowiedzUsuńNie umiem pisać komentarzy :(
Nie mogę się doczekać nexta <3
Super..!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog i Twoje opowiadanie ;***
Rozdział boski *.*
Czekam na next <3
KOCHAM *_*
super blog wprost kocham go.
OdpowiedzUsuńumiesz super pisać.
czekam na next <3
pozdrawiam :D
Już nie moge doczekać się kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam