wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział XVII : ,,Czy może być jeszcze gorzej ?"


wiłam go w Ramallo całującego Olgę nie mogłam w to uwierzyć .
-Leon  patrz !!- powiedziałam szeptem  . Leon podążał za moim wzrokiem i uśmiechnął  się szyderczo.
-widzisz Violu wszystko zaczyna się układać. Więc co powiesz na kino ?
-Leoś  jesteś kochany nie wiem co bym bez ciebie zrobiła ,ale nie gniewaj się wolała bym długi spacer cały czas myślę o tacie . Martwię się o niego.
- niech będzie , ale pamiętaj że się  mnie nie pozbędziesz – na jego twarzy spoczywał słodki uśmiech.
Chodziliśmy już dwie godzi zaczęło robić się ciemno.
-Violu odprowadzić cie musisz być wypoczęta na jutro ?
-dobrze
Nagle zadzwonił telefon
-Halo –odebrałam mój głos brzmiał jakbym nie wiedział co mówię
-Violetta Castillo ?- odezwał się głos mężczyzny w słuchawce
-Tak , a o co chodzi?
- Jestem prawnikiem Pani Ojca w zeszłym tygodniu poprosił mnie , abym przekazał P
ani dokładnie za tydzień kartę i hasło do jego konta bankowego i powiedział że panią kocha i za jakiś czas wszystko wyjaśni . Dowiedziałem się też że ktoś mu groził i postanowiłem panią o tym poinformować policja zajmuje się już tą sprawą i zapewne w ciągu najbliższych godzin przeznacza Pani ochronę nie wiadomo co dzieje się z Pani ojcem ale zrobimy wszytko co w naszej mocy aby Pani się nic nie stało!!!- jego głos był stanowczy i poważny ale wyczuwałam strach w jego głosie.

                                             Violetta
Nie docierało do mnie to co właśnie usłyszałam patrzyłam w jeden punkt a nawet go nie widziałam po policzkach zaczęły spływać mi łzy słyszałam jak Leon pyta co się dzieje jak w słuchawce prawnik taty kontynuuje rozmowę. W głowie mi szumi . Poczuła jak Leon wyciągnął mi telefon z ręki i kontynuował rozmowę obejmując minie w tali . nie mogłam tam dłużej stać mojemu tacie groziło niebezpieczeństwo a ja nie mogłam nic zrobić. Widząc mnie Leona który właśnie rozłączył telefon i chciał mnie przytulić. Wyrwałam się mu z objęć i zaczęłam biegnąć . Słyszałam wołającego  i biegnącego za mną Leona i przeraźliwy pisk opon….

Strasznie długo mnie tu nie było ale miałam dużo własnych spraw i problemów . Dzisiaj postanowiłam wrócić na bloga. przepraszam, że mnie tak długo nie było i że taki krótki rozdział muszę znowu wbić się w rytm pisania. Dziękuje tym którzy po mimo tak długiej przerwy przeglądają mojego bloga. Proszę o wszelkie komentarze.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH !!!

Lodovica : )


11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie przeczytałam twojego bloga jest bombowyyyyy !!!! Masz talent nie rezygnuj :)
    Życzę uśmiechu na twarzy i weny oraz wolnego czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy nowh rozdzial i sory zr dopiero teraz pisze ale odkrylam twojegobloga dopiero piszdalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Daj kolejbtmy ile mamy c zekac

    OdpowiedzUsuń
  5. ej no chce nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. Przecztałam wszystkie rozdz od początku i muszę przyznać że Twój blog jest genialny <3 czekam ns next ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Cuuudo *-*
    Zapraszam do mnie na rozdział.
    http://leonettaaq.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA KOMENTARZE <3333