Violetta
Obudziłam się wcześnie jak na mnie bo była godzina 8,a zwykle śpię do 9. To dziś muszę pożegnać się z Diegiem i z Madrytem nie umie sobie tego wyobrazić. bardzo kocham Diega i nie che się z nim rozstawać.
Z moich przemyśleń wyrwała mnie tata wchodzący do pokoju.
-Violetto wstawaj musisz się spakować-mówił zdenerwowanym głosem.
-zaraz
wstawaj samolot mamy za 3 godziny-było coraz bardziej zdenerwowany
-jak to za 3 godzinny ja muszę pożegnać się Diegiem, jak mogłeś przyspieszyć wylot-szybko wstałam z łóżka krzycząc do taty.
-nie będziesz mi mówiła co robię źle
ubrałam się bardzo szybko i pobiegłam do Diega. Jego dom był blisko zaledwie 10 minut od mojego szybkim krokiem podeszłam pod drzwi i zadzwoniłam, ale nikt mi nie otwierała zaczęłam chodzić koło domu gdy ujrzałam jakąś dziewczynę całując się z Diegiem. Upuściłam list ,w którym napisałam jak bardzo go kocham i że muszę wyjechać .Zaczęłam biec przed siebie. Gdy mój makijaż cały była rozmazany od łez stanęłam i zapytałam się sama siebie ja on mógł mi to zrobić. Szybko poszłam do domu. Wchodząc nie zwracałam uwagi na wołanie taty. Podbiełam do swojego pokoju i zaczęłam się pakować. Jak najszybciej chciałam wyjechać z tego miasta w ciągu 30 minut cały siat mi się zawalił.
Diego
Wstałem o 7:30, poszedłem do kuchni i zacząłem robić sobie kanapki, gdy nagle zadzwonił dzwonek jedyne co mi przeszło przez myśl to pytanie kto to może być. Poszedłem otworzyć i ujrzałem Clarę moja koleżankę z klasy. Chciała porozmawiać wiec zaproponowałam jej żebyśmy poszli na tył domu. Nie wiedziałem co jest grane zaczęła mówić coś o jej uczuciach, że już dłużej nie wytrzymie i nagle mnie pocałowała. Zaskoczyła mnie gdy się zorientowałam odepchnąłem ją i kazałam jej wyjść. Pokazując jej drogę do furtki, gdy nagle zobaczyłem na ziemi leżący list. Otworzyłem go i zacząłem czytać. gdy skończyłem płakałem jak małe dziecko bo moja miłość wyjechała ale zarazem byłem zły że mi nie powiedziała. Po chili zorientowałam się że tego listu nie było gdy przyszła Clara dopiero gdy wychodziła. To znaczy że Violetta musiała widzieć pocałunek. W tej chwili ogarnęła mnie bezsilność ale co mam zrobić ona już wyjechała . Nie dam rady tu siedzieć i się użalać na sobą muszę pojechać do jej domu może jeszcze jest. Jak pomyślałem tak zrobiłem.
Violetta
Byłam już spakowana wiec zniosłam walizki do auta .Podeszłam do taty i powiedziałam że go kocham i przepraszam
-Violciu ja też cie kocham i miałaś racje nie powinienem przekładać tego wylotu.
-Nic się nie stało.
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy na lotnisko.
gdy dotarliśmy ostatni raz spojrzałam na piękny Madryt i wsiadłam do samolotu.
Sweet rozdzialik,
OdpowiedzUsuńTini
Super!!!!Czytam dalej :)<3
OdpowiedzUsuń