-Leon co ty tu robisz?- spytałam nerwowym jeszcze głosem
-nie mogłem cie zostawić tu samej, próbowałem ale nie
umiałem ani spać ani cokolwiek robić. Przepraszam że cie obudziłem nie
chciałem-jego głos był taki zatroskany
-nic nie szkodzi nawet nie wiesz jak się cieszę że tu jesteś
. Każdy szmer, każdy dźwięk, a ja już byłam przerażona ja się po prostu boje.-mówiłam
a po policzku spływała mi łza.
Leon nic nie powiedział tylko mnie przytulił. On zawsze
wiedział czego potrzebuje .Trzymałam go za rękę i wiedziałam że nic mi już nie
grozi. Zasnęłam.
Około 9:00
Obudziłam się i zobaczyłam jak Leon mi się przygląda.
-Dzień doby najpiękniejsza - powiedział
-dzień dobry mój królewiczu- odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam
się- Leon mam wyrzuty sumienia przeze mnie się nie wyspałeś na pewno było ci tu
nie wygodnie, jaką je jestem egoistką. Przepraszam cie -mówiłam kiedy mi
przerwał
-Viola nawet tak nie mów po pierwsze jestem tu bo cie kocham
moim światem jesteś ty, po drugie ja tu w nocy przeszedłem nikt mi nie kazał , a po
trzecie to się wyspałam w nocy przyszła pielęgniarka i pozwoliła mi położyć się
na łóżku obok.
Przybiły się do mnie i minie pocałował. Jakie ja mam szczęście
że go mam .
5 dni później
Dzisiaj wychodzę ze szpitala właśnie przyjechał po mnie tata
i zabiera mnie do domu. zastanawia mnie tylko fakt czemu nie ma tu Leona. Cały tydzień
był przy mnie a teraz jak wychodzę to go nie ma dzwoniłam do niego 3 razy, ale
nie odbiera zaczynam się martwić.
10 min później
Jesteśmy pod domem tata nie spuszcza mnie z oka pytała się o Leona ale on cały czas
mówi że nic nie wie.
Weszłam do domu
-Olga jestem- krzyknęłam na cały dom ale nic ogla się nie
odezwała nawet tata wyparował. Nagle
-niespodzianka –krzyknęli wszyscy moi przyjaciele tego się nie
spodziewałam oni o mnie pamiętali wszyscy pytali się mnie jak się czuje .a ja
cały czas szukałam wzrokiem Leona. Nie było go. Kiedy poczułam że ktoś mnie
obejmuje w tali. Wiedział że to on ten dotyk te perfumy przy nim czułam że żyje że jestem szczęśliwa
-Violu to dla ciebie . bardzo się cieszę że jesteś już cała
, zdrowa i tylko moja-powiedział z chytrym uśmieszkiem ta twarzy trzymając w ręce
bukiet moich ulubionych białych róż.
-dziękuje nawet nie wiem co powiedzieć. Tak się cieszę że
jesteście tu wszyscy że o mnie pamiętacie. Bardzo wam dziękuje
-Violu nie znamy cie długa ani tak dobrze ja Leon , ale
jesteś nam bliska i przykro nam że spędzasz z nami tak mało czasu- powiedział Francesca
w imieniu wszystkich
Postanowiłam wykorzystać sytuacje
-Tato to są moi przyjaciele dzięki nich żyje jestem tu z
tobą a co najważniejsze jestem szczęśliwa. Mogę z nim chodzić do szkoły
muzycznej.
Tata spojrzała na minie groźnie nastała cisze
-Violetto wiesz dobrze że…
Piękny <3333333333
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadanie ♥
Dziękuje <3333
UsuńDziewczyno poprostu boski rozdział !
OdpowiedzUsuńA propo kiedy next ?
Twoja wierna czytelniczka, a gdybyś pytała dlaczego mam takie nazwisko to teraz ci odpowiem pochodze z Wietnamu ale umiem czytać i pisać po Polsku.
Powiem ci też że moje koleżanki z Wietnamu też czytają twoje opowiadanie i są poprostu zachwycone. : D
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńBoski,
OdpowiedzUsuńPo prostu brak mi słów, a wiedz ze ja jestem gadułą.
Gaduły zawsze są fajne ;-)
UsuńAaa pozwoli jej?
OdpowiedzUsuń