poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział III : Zawsze ktoś musi przeszkodzić


Violetta
Zobaczyłam w nich Diega. On jest ostatnią osobą którą chce oglądać. Z moich myśli wyrwał mnie głos mojego byłego chłopaka.
-Violetto to nie tak-mówił głosem pełnym rozpaczy
-A jak całowałeś się z tą dziewczyną
-Clara to moja koleżanka i to ona mnie pocałowała ja tego nie chciałem
-Dobrze widziałam nawet się nie opierałeś
-Violu posłuchaj
-Nie! Nic od ciebie nie chce nie przychodź tu więcej- krzyczałam na niego.
Następnie zamknęłam mu drzwi przed nosem i szybko pobiegłam do swojego pokoju.
Otworzyłam pamiętnik i zaczęłam w nim pisać: Tak naprawdę chce Wierzyc w to co powiedział Diego ja go nadal kocham i chce aby to co powiedział było prawdą .To takie słodkie że przyleciał z Madrytu aż do Buenos Aires aby mi wszystko wytłumaczyć. Z drugiej strony jest jeszcze Leon już drugi dzień myślę o nim bez przerwy, ale mu chyba nie zależy bo nie przyszedł mnie odwiedzić.
Prawdzie był w szpitalu ale potem zniknął. Sama nie wiem co mam myśleć mam mętlik w głowie nie wiem co czuje.
  

  Leon                                    
Siedzę w studiu na zajęciach Gregoria i cały czas myślę o Violettcie. Nie umie się skupić.
-Ziemia do Leona- zaczęła krzyczeć Fran
-Co chcesz ?- powiedziałem wkurzony
-O czym tak myślisz?
-O dziewczynie którą poznałem wczoraj na jej urodzinach.
-Jak to ty ją dopiero na jej urodzinach poznałeś?. Nie ważne wiem jedno Leon się zakochał – zaczęła krzyczeć na całe studio  
-Przestań- krzyknąłem zakrywając jej usta
-Dobrze już dobrze nie denerwuj się tak. A jak się nazwa ta twoja wielka miłość ?- pytała Fran ciągle się ze mnie śmiejąc.
- Ma na imię Violetta, ale i tak raczej nic z tego nie będzie, nie wydaje mi się aby była mną zainteresowana
-A powiedział ci tak
-Nie no co ty
-Leon co ty gadasz tego się nie dowiesz dopóki się jej nie zapytasz- zaczęła krzyczeć Francesca
-Masz racje muszę z nią porozmawiać
Z rozmowy wyrwał mnie krzyk Gregoria- nauczyciela tańca. Nie obijać się co to są za wypociny-krzyczał Gregorio

Violetta
Około godziny 18:00

Siedzę sobie w kuchni i jem pyszną kolacje przygotowaną przez Olge. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi
obróciłam się i zobaczyłam Leona serce mi biło coraz szybciej. Otworzyłam mu drzwi. Chciał coś powiedzieć ale przerwał mu wchodzący do kuchni …

2 komentarze:

  1. Ha,
    miałam rację co do Diego,
    Superowy rozdział!!! <3
    Tini

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Kto wszedł do kuchni....? Tego dowiem się za chwile!!!:) <3

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA KOMENTARZE <3333