wtorek, 24 grudnia 2013

Rozdziłą IV: Jak ja im zazdroszczę

Violetta
Wchodzący do kuchni  mój ojciec strasznie się przestraszyłam jak zareaguje . Mojemu zdziwieniu zaczął rozmawiać z Leone
-Dzień doby panie Castio
-Dzień dobry Leon
-Co cię do san sprowadza- mówił bardzo spokojnie tata
-Chciałem zobaczyć jak się czuje Violetta
-A to wam nie przeszkadzam. Violetto zaproś Leona  do swojego pokoju nie stójcie tak w drzwiach
-Dobrze tato- ledwo co wydusiłem te dwa słowa ze zdumienia.
Zaprosiłam Leona do swojego pokoju usiedliśmy na łóżku nie wiedziałam co powiedzieć nie chciałam czegoś zepsuć.
-Violu jak się czujesz- zapytał z troska w głosie Leon
-Wszystko w porządku czuje się świetnie. Bardzo ci dziękuje że  mnie złapałeś
-Nie ma za co dla mnie to czysta przyjemność
-Violu przyszedłem tu jeszcze w innej sprawie-jego głos zadrżał
-Leon o co chodzi? Nie strasz mnie.
-Podobasz mi się nie umie o tobie zapomnieć
- Naprawdę?- po policzku spłynęła mi łza
- Czum płaczesz? Nie płacz
- Przepraszam ale to z radości ja też o Tobie ciągle myślę choć się nieznany
- To czas się poznać. Jutro o 9:00 przyjdę po ciebie
- Dobrze.
Po czym dał mi buziaka w policzek i wyszedł. Była taka szczęśliwa zapomniałam o wszystkich smutkach. Otworzyłam pamiętnik i opisałam jaki wspaniały jest Leon . Już się nie mogę doczekać jutro. Po czym zasnęłam.



Około 8:00 rano

Wstałam z uśmiechem na twarzy poszłam się przygotować bo za godzinę miał przyjść Leon.
Ubrałam się i zbiegłam na dół na śniadanie
-Violetto jak ty dzisiaj pienie wyglądasz- powiedział tata
-A dziękuje- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy
Violetto ktoś do ciebie zaczęła krzyczeć Olga . Szybko wstałam od stołu i pobiegłam do drzwi a w nich zobaczyłam Leona. Przytuliłam się do niego na powitanie .
-Violetto kto to? – wołał z kuchni tata
-Leona ja wychodzę- krzyknęłam po czym zamknęłam drzwi
-Ślicznie wygładzasz –powiedział Leon
-Dziękuję- się zarumieniała
- To gdzie mnie zabierasz?
-Zobaczysz . To miejsce gdzie spędzam całe dnie
-Już się nie mogę doczekać- powiedziałam z uśmiechem na twarzy
Szliśmy 10 min ciągle rozmawiając tak dobrze się przy nim czuje. Nagle powiedział
-Jesteśmy na miejscu o to studio on beat tu uczę się śpiewu i tańca.
Jak tu pięknie ludzie tańczą śpiewają bawią się jak ja im zazdroszczę nigdy nie chodziłam do szkoły  uczy mnie guwernantka. Z moich myśli wyrwała mnie krzyk jakiś ludzi którzy wołali Leona.
-Violetto to są moi przyjaciele Camila ,Maxi ,Francesca,
-Część powiedziała
-Część Violetto –odpowiedzieli chórem. -A ty śpiewasz ?
-Lubie śpiewać ale nie przed ludźmi nie mam żadnego talentu
-Na pewno umiesz  chodź sprawdzimy
-Leon ale ja nie chce
-Violu tylko dla mnie
-Dobrze
Weszliśmy do sali muzycznej na środku stał mikrofon. Dobra odwagi Violetto dasz rade. Zaczęłam śpiewać  piosenkę .


Valió la pena todo hasta aquí
porque al menos te conocí

Valió la pena lo que vivimos
lo que soñamos
lo que conseguimos

Valió la pena, pude entender
que cada historia es una razón

Para estar juntos, para creer
para que suene nuestra canción

hoy somos tantos, hoy somos más
hoy más que nunca

Puedo volar!

Todo vuelve comenzar
Juntos, sin mirar atrás
Siente, sueña como yo
Vive, tu destino es hoy

Sabes, cuál es la verdad
Es el latido de tu corazón!
Sabes que lo puedes escuchar!
...Junto al mío!

Junto al mío!!

Yo se que puedo confiar en mí,
Quien soy ahora ya descubrí

El mundo es casi perfecto ya
y casi todo es mi realidad

No tengo miedo ya se quien soy,
se lo que busco y a donde voy...

Todo vuelve comenzar
Juntos, sin mirar atrás
Siente, sueña como yo
Vive, tu destino es hoy

Sabes, cuál es la verdad
Es el latido de tu corazón!
Sabes que lo puedes escuchar!
...Junto al mío!

Todo vuelve a comenzar
Juntos sin mirar atrás
Siente, sueña como yo
Vive...

Valió la pena
Todo hasta aquí.

skończyłam śpiewać i nikt się nie odzywał:
-Aż tak było źle ja się niczego nie nadaje -mówiłam kiedy przerwał mi Leon
-

2 komentarze:

DZIĘKUJE ZA KOMENTARZE <3333