wtorek, 29 lipca 2014
sobota, 25 stycznia 2014
One Shot :Leonetta „ "Uwierz w Nas"
Jestem na wakacjach w Californii z moją najlepszą przyjaciółką . Dalej nie
wieże że tata pozwolił mi tu przyjechać. Może dlatego że przyjeżdża jego
ukochana Esmeraldna. Mamy pokój z widokiem na morze właściwe to mały domek.
Wiem jedno to będą najwspanialsze wakacje na świecie. Nagle do pokoju weszła
Fran
-Violu zostaw te ciuchy czas iść na plaże i poderwać jakiś
przystojniaków.
-To lecimy- wrzasnęłam
Chodziliśmy po plaży a Fran nie mogła odpędzić się od
chłopców co chwile któryś ja zaczepiał i chciał aby poszła z nim do kina
-Violu … mogę?- spytała Fran robiąc minę szczeniaczka leć ja
się przejdę na spacer
-Jesteś najlepsza- wrzasnęła i gdzieś pobiegła
Chodziłam po parku około 2 godziny kiedy zdałam sobie
sprawę, że nie wiem gdzie jestem. Szukałam wszędzie mapy ale nie było ,
telefonu jak to ja też nie zabrałam. Koło mnie nie było żadnej żywej istoty . Zaczęłam biec przed
siebie a po policzku spływały mi łzy. Biegłam tak kiedy na kogoś wpadłam.
Podniosłam głowę był to jakiś chłopak
-Stój!!!- krzyknął , odwróciłam się a on stał tuż przy
mnie.- Co się stało? Czemu płaczesz? I jestem Leon.
-Jestem Violetta. Przepraszam że do ciebie dobiłam.
Przyjechałam tu z przyjaciółką na wakacje, ona poszła na randkę a ja, ja… się zgubiłam. – spuściłam wzrok na ziemi
-Nie martw się pomogę ci wrócić do domu . Ja też jestem tu
na wakacjach , ale zdążyłem bardzo dokładnie poznać to miasto i mam mapę. Gdzie
mieszkasz ?
-Mieszkam na ul. Lublinring 8, to mały domek przy plaży-
powiedziałam speszona
-Wiem gdzie to jest, mieszkałem tam w zeszłym roku - odrzekł
z uśmiechem na twarzy
Zaczęliśmy iść a ja
nie mogłam na niego nawet spojrzeć bo od razu robie się czerwona jak burak.
Jest przystojny i bardzo miły. W końcu odważyłam się na niego spojrzeć ,a on
widząc jak na niego patrzę tylko się
uśmiechnął.
Szliśmy tak przez godzinę fajnie się z nim rozmawiało
pochodzi z Buenos Aires to jednak kawał drogi od Londynu .
-To jesteśmy –powiedział spoglądając na dom
-Leon bardzo ci dziękuje , nie wiem co bym zrobiła – dałam
mu buziaka w policzek i weszłam do domku. Fran jeszcze nie było. Poszłam spać.
Około godziny 10:00
Wstałam i poleciałam do pokoju Fran . Rzuciłam się jej na
łóżko i krzyknęłam :
-WSTAWAJ!!!!
-Co się dzieje _ wymamrotała uderzając mnie poduszką
-No opowiadaj ja
wczoraj było
-Było cudownie nazywa się Marco jest przystojny i po prostu
wymarzony dla mnie. Świetnie się z nim dogaduje. Dzisiaj idę wieczorem z nim do
kina. A twoja randka jak się udała- otworzyłam szeroko oczy.
Ja nie miałam żadnej randki -wrzasnęłam
-Niewierze a co powiesz na to ? –sięgnęła ręką pod
poduszkę i wyciągnęła kopertę z napisem
Violetta
- Co to? Skąd to masz -spytałam zaskoczona
-Leżało pod drzwiami
Wyrwałam jej kopertę z reki o od razu otworzyłam
-„Violu przyjdź jutro
o 12:00 do centrum będę na ciebie czekał.
Do zobaczenia ".
Leon
-Kto to Leon ?- spytała Fran dziwienie poruszając brwiami
-Później ci opowiem, musze się zbierać jest już 11-
krzyczałam biegnąc do łazienki. Ubrałam się i pobiegłam do centrum. Nigdzie nie
ma Leona a była już 12.05. Chyba sobie ze mnie zażartował. Obróciłam się w
stronę domu i zaczem iść.
-Te piosenkę dedykuje Violetcie- obróciłam się gwałtownie.
Leon stał na scenie i śpiewał dla mnie.
Kiedy idę
chcę iść,
Kiedy jestem Twój chcesz iść.
Daj mi powód dla strachu
Daj mi swoją miłość.
Cóż, jak ty i ja,
Daj mi powód ...
Co mi dają i nie ma końca,
Powiedz mi kim jesteś, a ja tu.
Daj mi powód dla strachu
Daj mi swoją miłość.
Cóż, jak ty i ja,
Daj mi powód ...
Hej, popatrz na mnie i żyj chwilą.
Hej, powiedz mi o której zatrzymuje czas.
Hej, ty i ja, ty i melodia
I melodia, piosenka rodzi.
Hej, popatrz na mnie i żyj chwilą.
Hej, mówi do mnie czas.
Hej, ty i ja, ty i melodia
I melodia, piosenka rodzi.
Słyszę twój głos na automatycznej sekretarce,
Ale moje serce się myli.
Daj mi powód dla strachu
Daj mi swoją miłość.
Cóż, jak ty i ja,
Daj mi powód ...
Kiedy jestem Twój chcesz iść.
Daj mi powód dla strachu
Daj mi swoją miłość.
Cóż, jak ty i ja,
Daj mi powód ...
Co mi dają i nie ma końca,
Powiedz mi kim jesteś, a ja tu.
Daj mi powód dla strachu
Daj mi swoją miłość.
Cóż, jak ty i ja,
Daj mi powód ...
Hej, popatrz na mnie i żyj chwilą.
Hej, powiedz mi o której zatrzymuje czas.
Hej, ty i ja, ty i melodia
I melodia, piosenka rodzi.
Hej, popatrz na mnie i żyj chwilą.
Hej, mówi do mnie czas.
Hej, ty i ja, ty i melodia
I melodia, piosenka rodzi.
Słyszę twój głos na automatycznej sekretarce,
Ale moje serce się myli.
Daj mi powód dla strachu
Daj mi swoją miłość.
Cóż, jak ty i ja,
Daj mi powód ...
Gdy ją skończył podszedł do mnie.
-Leona to było coś pięknego, masz talent- mówiłam a oczach
miałam już łzy ze szczęścia
-Violu podobasz mi się- chwycił mnie za rękę, popatrzyłam
się na niego i uśmiechnęłam się niepewnie. Jestem przy tobie szczęśliwy.
-Leon nawet nie wiesz jak się cieszę.
Poszliśmy z Leone ma plaże jest cudownie goniliśmy się ,
pływaliśmy a to wszystko sprawiał na radość bo jesteśmy razem. W końcu
opadliśmy an koc Leon przysunął się do mnie .Po jego twarzy spływały jeszcze
krople wody , otarłam je ręką a zarazem przysunęłam twarz jego do mojej.
Byliśmy tak blisko siebie nasze nosy się stykały . Czułam jego nierówny oddech
na mojej skórze . pocałował mnie delikatnie ale namiętnie.
7 dni później
Codziennie spotykam się z Leonem . Nie dość że jest
przystojny to na dodatek nieziemsko całuje .
Okazało się ze Leon i chłopak Fran , Marco są najlepszymi kumplami, chodzimy teraz na podwójne randki. Umówiłam się z Leonkiem że przyjdzie po mnie o koło 16: 15 i pójdziemy do kina.
Okazało się ze Leon i chłopak Fran , Marco są najlepszymi kumplami, chodzimy teraz na podwójne randki. Umówiłam się z Leonkiem że przyjdzie po mnie o koło 16: 15 i pójdziemy do kina.
Około 15:00
Dzwonek do drzwi zbiegłam na dół ale zastanawiam się kto to?.
Jest dopiero 15:00. Przed drzwiami stała dziewczyna .
-Cześć! Jestem Lara, a ty pewnie Violetta tak ?
-Hej tak a my się znamy? –zapytałam zaskoczona
-Co!!!- krzyknęłam nie mogąc uwierzyć w jej słowa
Wyciągnęła z kieszeni telefon i pokazała mi zdjęcie na
którym się całują- Violetto wydajesz się fajna i mądra . Co roku na wakacjach
Leon zdradza mnie z jakąś laska a ja nie umie go zostawić bo się w nim
zakochałam, musiałam przyjść i ci to pokazać żeby to nie zaszło za daleko te
dziewczyny zawsze potem cierpiały. – z każdym jej słowem coraz bardziej
zbierało mi się na płacz.
-Powinnaś już iść- odrzekła Fran wychodząca ze swojego
pokoju.
Zamknęłam drzwi i
zsunęłam się po nich na ziemie.
-Violu tak mi przykro- przytuliła mnie mocno
-Fran wracam do domu-wyszeptałam- muszę uciec nim tu
przyjdzie ma 40 minut
-Pomogę ci !!
Spakowała minie Fran ,a samolot miałam o 17:00 . Właśnie wychodzę z domu , bo zaraz ma przyjść Leon .
-Violu do zobaczenia za tydzień może pojadę z tobą?
-Nie baw się dobrze z Marco?
-A coś mam powiedzieć Leonowi
-Tak że udało mu się mnie zranić i że nie chce go nigdy
więcej widzieć
Około 16:15
Fran
Dzwonek do drzwi . Poszłam je otworzyć oczywiście stał w
nich Leon z bukietem kwiatów.
-Hej Fran, Viola gotowa?- spytał z uśmiechem na twarzy
-Viola…. Nie jest gotowa nie ma jej i nigdy dla ciebie nie będzie
gotowa –krzyczałam
-O co chodzi?
-Jeszcze się pytasz
-Powiedz naprawdę nie wiem nie skrzywdził bym Violetty
-Powiem ale dopiero o 17 bo inaczej będzie miała do mnie żal
-Fran co się stało?
-Nie wieże że mogłeś ją tak skrzywdzić jesteś idiotą miałeś największy
skarb –krzyczałam po nim
-Nie rozumiem naprawdę gdzie viola ? Nie ranie jej
-Na to już za późno ona wróciła do domu a zapomniała bym
kazała ci przekazać udało ci się ja zranić i że nie chce cię nigdy więcej
widzieć
-Co?!!-wrzasnął a kwiaty upadły na zimie- Czemu co zrobiłam?
-Była tu twoja dziewczyna
-Dziewczyna?? Ja mam tylko Viole i tyko ją kocham
-Nie jaka Lara mówiła że co roku znajdujesz sobie nową i ją
z nią zdradzasz
-Lara to nie moja dziewczyna
to moja była
-Pokazała violi zdjęci na którym się całujecie
-To moja była możliwe że ma jakiej takie zdjęcie, ale ja jej
nie kocham to samo zrobiła z moją poprzednią dziewczyną powinienem o niej
powiedzieć Violetcie przysięgam
-Wieże cie- odrzekłam- ma za 30 minut samolot do Londynu może
jeszcze zdążysz
25 minut później
Violetta
Jestem właśnie po doprawie siedzę w samolocie. Dalej nie wieże
że Leon był do tego zdolny ja go kocham, a on się dobrze bawił. Samolot już się
wzbił w powietrze. stewardessy pozwoliły
się wypiąć moje oczy były tak zapłakane
tylko usłyszałam czyjś głos
-mogę tu usiąść osoba
-Tak- ledwo co wydusiłam te słowo nie odwracając głowy,. Osoba
siedząca obok podłą mi chusteczkę wzięłam ją otarłam oczy i obróciła się aby podziękować. Moi oczom ujrzał się Leon
.
-Violetta to nie jest moja dziewczyna wszystko ci wyjaśnię
tylko daj mi szanse kocham cię- mówiła po jego policzku spływała mu łza
- Dobrze
-To nie jest moja dziewczyna tylko moja była dziewczyna już
bardzo dawno temu kiedyś próbowałem
umówić się z dziewczyna na randkę to nawet na pierwsza ze mnie nie poszła bo Lara
jej nagadał głupot przyrzekam ja się w tobie zakochałam i nie zrobił bym ci
czegoś takiego a Lara się leczy .Uwierz w nas.
-Wierze przybliżyłam się do niego że znowu poczułam jego
oddech te nieziemskie perfumy i jego ciepły dotyk pocałował mnie bardzo namiętnie.
Też cie kocham i te resztę wakacji spędzisz ze mną w Londynie . Dobrze?
-Chce być tam gdzie ty
sobota, 18 stycznia 2014
Rozdział XVI : Bez dyskusji
Robiłam obrót kiedy
zrobiło mi się ciemno przed oczami.
Leżałam na ziemi Gregorio po mnie wrzeszczał Cami pomogła mi
wstać ale nigdzie nie było Leona nie obchodziło mnie co mówi Gregorio.
-Camila gdzie jest Leon-patrzyłam się jej prosto w oczy
On nie odpowiedziała nic tylko popatrzyłam na drugi koniec
sali podążyłam za jej wzrokiem . Nie umiem w to uwierzyć Leon… on się całuje z
Ludmiłą .
Szybko podniosłam się z ziemi podbiegłam do niego .
-Jak mogłeś nienawidzę cie –krzyczałam mu prosto w twarz
-Ooo małą bezbronna Violetta , i ty uważasz że mógłbym być z
takim kimś na poważanie kto nawet poprawnie obrotu nie umie zrobić.-mówił z
chytrym uśmieszkiem na twarzy mocniej przyciągając do siebie Ludmiłę
-A ja myślałam że jesteśmy przyjaciółkami- wrzasnęłam do
Ludmiły
Wybiegłam z studia .
Biegłam przed siebie właśnie zawalił mi się świat. Zaczął
padać deszcze wiec chciałam się schować pod drzewem . Biegłam kiedy się
potknęłam i upadłam.
-Violetto… otwórz oczy- dochodził znajomy mi głos-Violetto
proszę
Posłusznie zrobiłam to o co poprosił.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Leona leżałam na ziemi w studiu.
-Co się stało?- spytałam
-Tak się cieszę że nic ci nie jest – mówił Leon przytulając
mnie- upadłaś ,ale już wszystko dobrze.
Do Sali wszedł Pablo .
-Violetto wszystko w porządku?
Może zadzwonimy po twojego tatę?
Może zadzwonimy po twojego tatę?
-Nie nie wszystko w porządku ale muszę się przewietrzyć,-
wyszłam z Sali i wybiegłam przed studio .
Usiadłam na murku przed szkołą co to był za sen? Gdzie jest
tata? Nie chcę aby ktoś dowiedział się że mnie zostawił. Ja go potrzebuje. Moje
myśli były tak głębokie że nawet nie zauważyłam że ktoś do mnie podszedł
dopiero poczułam silny uścisk wiedziałam ze to Leon .
-Bardzo cię kocham i nie pozwolę aby ktoś cie skrzywdził -mówił mi do ucha przeplatając palcami moje włosy.
Odsunęłam się od niego
- Leon … muszę cie o coś zapytać bo to mi nie daje spokoju- spojrzałam
mu głęboko w oczy
- Coś się stało?
-Leon… co dla ciebie znaczy Ludmiła- głos mi drżał i gdy to powiedziałam
od razu przestałam patrzeć mu w oczy
Leon chwycił mnie za podbródek popatrzył mi prosto w oczy-ty
jesteś dla mnie najważniejsza to ciebie kocham gdy wstaje jesteś pierwszą myślą
w mojej głowie ,ale masz racje Ludmiła byłą moją dziewczyna ale to już dawno
temu . Musisz na nią uważać kiedy zobaczy że jesteś od niej lepsza może zacząć
cie pakować w kłopoty. Pamiętaj że jestem przy tobie i że cie kocham .Dobrze?
Nic mu nie odpowiedział przybliżyłam się do niego na odległość
1 cm czułam jego ciepły oddech ale był niespokojny. Nasze usta złączyły się w
pocałunku-Kocham cie-ty też o tym pamiętaj.
-Violetto a teraz przebieraj się i idziemy coś zjeść
-Jak to? Mamy zajęcia-
zaprotestowałam
-rozmawiałem z palbo i doszliśmy że nic nie jadłaś a do
studia wrócimy jutro Pablo się zgodził. Bez dyskusji.
20 minut później
Właśnie wyszliśmy z kawiarni. Ten dzień poza paroma
szczegółami nie mógł być lepszy . Leon zaczął mnie
gonić po parku a gdy mnie załapał już byliśmy blisko do pocałunku Kidy oderwałam od niego wzrok i wybiłam go w….
środa, 15 stycznia 2014
Zostałam pierwszy raz nominowana do LBA
Dziękuje za nominacje Tini Stoesstel . Chciałam jej jeszcze podziękować za pierwsze miejsce w konkursie za One Shota . Nie spodziewałam się że zajmę pierwsze miejsce .Ciesze się że ci się podobał.WIELKIE DZIĘKI
Odpowiedź na pytana:
Odpowiedź na pytana:
1.Tini vs Jorge?
Tini ,ale jorge jest niesamowity
2.Diegoletta vs Leonetta?
zdecydowanie Leonetta
3. Jakie chciałabyś żeby twój chłopak miał włos
jest mi to bobjętne
4. Tini vs Mechi ?
Tini
5.Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
jeszcze nie wiem
6. Koło jakiego dużego miasta mieszkasz? (lub w jakim mieście mieszkasz)
Katowice
7. Jakiego zwierzaka lubisz najbardziej i czy jakiegoś masz?
mam szynszyla
8. Jaką piosenkarkę najbardziej lubisz?
szybko mi sie zmienia ale w tej chwili Girl on Fire
9.O czym marzysz?
Marzę ale moj blog miał wieksza oglądalność
10. Jakie jest twoje hobby?
lubie pisać opowiadania, czytać ksiązki
11. Co sądzisz o moim blogu?
twój blog jest powalający rozdziały bardzo mnie wciągaja , cudny szablon. Bardzo mi sie podoba twój blog
Lodovica
Moje nominowane blogi:
http://leonivioletta-leonetta.blogspot.com/
http://leonettaq.blogspot.com/
http://leoniviolettapl.blogspot.com/
http://violetta-y-leon.blogspot.com/
http://leonetta-leon-i-violetta.blogspot.com/
http://leonietta.blogspot.com/
http://leonetta-4-ever.blogspot.com/
http://leonetta-opowiadanie.blogspot.com/
http://leonetta-i-nie-tylko.blogspot.com/
http://leon-i-violetta-niebezpieczna-milosc.blogspot.com/
http://leonetaaqq.blogspot.com/
Moje Pytania:
1.Twoja ulubiona postać z serialu Violetta?
2.Leon vs. Diego?
3.Tini vs. Lodovica?
4.Jakie jest twoje największe marzenie ?
5.Co sądzisz o moim blogu?
6.twój ulubiony kolor?
7.Angie vs. Esmeralda?
8.Twój ulubiony film ?
9. Twój ulubiony sport?
10. Najlepszy dzień tygodnia?
11.Twój ulubiony blog to?
sobota, 11 stycznia 2014
Rozdział XV: Nieporozumienie
-Dobrze Violu, twój tata wyjechał Nie winem gdzie ,ani kiedy
wróci. Z jego szafy zniknęły wszystkie ubrania to samo u Jade.
-Co…!!!-krzyknęłam na cały dom
-Violu o nic się nie martw-mówiła Angie przytulając mnie
-Angie, nieważne to na pewno jakieś nieporozumienie już do niego dzwonie- mówiłam, a po policzku
spływały mi łzy .
Wyciągnęłam telefon z torebki . jeden sygnał ,drugi, trzeci
,czwarty nic. Nie odbiera
-Ramallo powiedz mi gdzie on jest
-Violetto tak bardzo chciałbym ci pomóc ,ale Nie winem gdzie
jest twój ojciec. On mi nic nie powiedział.
W głowie kłębiło mi się tysiąc myśli. Gdzie
jest? Czemu wyjechał bez słowa? Dlaczego z Jade? Jak mógł mnie zostawić?. Czułam
się taka bezsilna. A ja ich nie potrzebowałam tylko taty w pewnym momencie Angie wyszła z pokoju. Oparta o
szafkę zsunęłam się po niej na podłogę. Łzy leciały mi bez ustanku . mój świat
już nie istnieje. Niewytrzymała i zaczęłam mówić sama do siebie.
-straciłam mama teraz tata przez całe życie mi powtarzał jak
bardzo mnie kocha , a teraz uciekła i mnie zostawił. Kto tak naprawdę minie
kocha? –mój głos był bardzo słaby
-Ja, ja cię kocham i oddał bym za ciebie życie
Natychmiast poderwałam się z podłogi. Ujrzałam Leona.
-Leon …- rzuciłam się mu na szyje.
-Nie musisz nic mówić wszystko wiem
Usiedliśmy na łóżku. Cały czas byłam w niego wtulona. Nawet nie
wiem kiedy zasnęłam.
Około 3:00 w nocy
-Violu, Violu…- dochodził krzyk otworzyłam oczy
-Angie..?
-Violu puść Leona próbowaliśmy cie od niego oderwać ale masz
strasznie dużo siły , a on musi wracać
Spojrzałam na zegarek
-O matko przepraszam cie bardzo Leon
-Mi to nie przeszkadzało ale muszę
wracać do domu. Przyjdę jutro-
pocałował mnie w policzek i zaczął zmierzać w stronę wyjścia
-Leon stój muszę ci coś powiedzieć- zawołałam ,a po tych słowach wszyscy opuścili mój pokuj
został tylko on.
-Violu..?
-Leoś chce abyś to wiedział. Przepraszam cie ze cie tu trzymałam
i w ogóle. Jesteś jedyną osobą a przy której czuje się bezpieczna. Gdy cie wiedze
jestem szczęśliwa. Czuje się jedyna. Jesteś zawsze przymnie kiedy cie
potrzebuje. KOCHAM CIĘ i nie chce cie stracić.
Leon przyłożył mi ręce do twarzy.
-Nie stracisz bo cie kocham -przybliżył się do mnie i pocałował-
przyjdę za parę godzin tylko się zdrzemnę ,pomyślimy jutro co zrobić. Pamiętaj zajęcie
mamy o 10 :00
-Dobrze…- przez tą chwile zapomniałam o przykrościach jakie
mnie spotkały
9:30
Nie zmrużyłam już oka w nocy, jestem gotowa i czekam na Leona.
Nic nie jestem w stanie przełknąć. Martwię się o tatę. Dzwoniłam już do niego z
30 razy.
-Violetto, Leon do ciebie- krzyczała z dołu Olga
Zbiegłam na dół i od razu rzuciłam się mu na szyje.
-szkoda że mnie tak nie witasz –wymamrotała Olga
-Och Olga-przytuliłam ją dziękuje że jesteś.
Szliśmy do studia 20 minut w zupełnej ciszy , ale Leon
wiedział że tego potrzebuje.
Pierwszą lekcje mamy Gregorio
-Violetto witaj w studio- krzykną Maxi
-Tak się cieszę- odezwała się Camila przytulając mnie
Ktoś pociągnął mnie za rękę w kąt.
-Violu co się stało? –spytała Fran z przerażeniem w oczach
-Skąd wiesz że coś się stało…
-Masz popuchnięte oczy, a Leon nie spuszcza cie z wzroku i
ledwo co stoisz
Zamurowało mnie.
-Wszystko ci opowiem po zajęciach.
-To zaczynamy- wrzasnął Gregorio
Pokazał na układ nie umiała go zapamiętać. Ćwiczyliśmy już
dwie godziny z jedną paro minutową przerwą.
-Mój kot by lepiej to zatańczył, jeszcze raz- krzyczał
Gregorio
Robiłam obrót kiedy….
środa, 8 stycznia 2014
Rozdział IV: Tak krótko szczęśliwa
-Violu … dostałaś się do studia- zaczął krzyczeć Leon
Rzuciłam się mu ze szczęścia na szyje.za moich pleców
dobiegł głos, Leon odsunął mnie od siebie spojrzałam a to była Lara
-cześć Leon. Teraz będziemy się razem uczyć .Dostałam się Do
studia –na jej twarzy gościł ogromny uśmiech.
-CO!!!-krzyknęłam równo z Leonkiem
-do zobaczenia Leon-powiedział Lara i dotknęła jego policzka
-Leon to sa jakieś żarty, powiedz mi proszę-mówiłam a w
głębi duszy miała nadzieje że przytaknie.
-Violu kochanie ona naprawdę dostała się do studia-mówił trzymając
w reku listę- ale pamiętaj o naszej obietnicy-patrzył mi prosto w oczy.
-oczywiście że pamiętam-przybliżyłam się do niego widząc że Lara się nam przygląda złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek jak jeszcze
nigdy. Leon się na mnie popatrzył dość podejrzliwe po czym obrócił się
-Violu bo zaraz będę chciał żeby lara zawsze była w pobliżu
-eeeeeee- krzyknęłam i lekko go popchnęłam
-dość już tych czułości aż mi się niedobrze robi, chodźmy
wieczorem do klubu karaoke , trzeba świętować przyjecie violi do studia- mówiła
Fran
-to o 18:00 w klubie
Dziewczyny się rozeszły a Leon chciał mnie odprowadzić i
poszliśmy w stronę mojego domu .Umówiłam się Leonkiem że przyjdzie po mnie o
17.30 .
Weszłam do domu i od razu poszłam do swojego pokoju. Musiałam
wszystko opisać w pamiętniku. Zabrzęczał mi telefon , mam wiadomość to od Leona
„już za tobą tęsknie” o jakie to słodkie odpisałam mu-„ ja jeszcze bardziej”nagle
zadzwonił telefon
-halo
-skoro tak zamną tęsknisz to otwórz balkon
-żartujesz
Podeszłam do balkonu a na nim stał leon
-co ty tu robisz? – spytałam?
Chwycił mnie w tali przybliżył mnie do siebie tak że nasze
usta dzieliło kilka centymetrów.
-nie umiałem wytrzymać do 17.30 tak się stęskniłem. –
poczułam jego namiętne usta , byłam w siódmym niebie.
Oderwałam się od niego
a on zaczął mnie gonić po pokoju
i przewrócił mnie na łóżko, gilgając.
-Leoś przestań-krzyczałam
-dobra- chwycił mnie za rękę i pomógł wstać- musimy już iść
Szliśmy przez 10
minut .
W klubie od poszedł do chłopaków a ja do dziewczyn. Na scenę
wszedł chłopak i zaczął śpiewać miał ogromny talent.
-patrz Fran on udaje ciebie –wrzasnęła Naty
Fran patrzyła na niego oszołomiona kiedy on wziął ją za rękę
i zaprowadził na scenę ,już jest coś na rzeczy.
Potem ja z Leonem zaśpiewałam podemos
-to magiczna piosenka- powiedziałam
- bo o nas- odrzekł przytulająca mnie
.koło 21.00
Leon mnie odprowadził a pożegnanie było wyczerpujące weszłam
do domu i chciałam krzyknąć dostałam się do studia ,ale był taki chaosu nawet Engie
jeszcze mi nie pogratulowała .
- Engie co się dzieje gdzie jest tata?.- wrzasnęłam by mnie usłyszała
-violu gratuluje przyjęcia do studia- rzuciła mi się na
szyje.
-dziękuje.. gdzie jest tata- spytałam jeszcze raz nikt nie
odpowiedział patrzyłam na Engie , Olgę Ramola ale nikt nie odpowiedział-
powiedzcie mi w końcu.
Engie podeszła i mnie przytuliła
-nie strasz mnie o co chodzi?- mów Engie
-dobra Violu twój tata……
wtorek, 7 stycznia 2014
Rozdział XIII: Obiecuję
- Violetto , naprawdę musimy porozmawiać
-wiem… ale dopiero po egzaminie- ledwo co wydukałam
-lepiej by było
przed, masz dopiero go za godzinę , zgódź się . Proszę…
-dobrze chodźmy
Wyszliśmy przed studio , poszliśmy do parku usiedliśmy na
ławce atmosfera byłą tragiczna tak bardzo chciałam go przytulić .
-zabawne wiesz na tej ławce pierwszy raz mnie pocałowałeś
–powiedziałam z ironią
-wiem właśnie dlatego tu przyszliśmy chce a by ta ławka
kojarzyła cie się jak najlepiej bo zemną. Proszę teraz mi nie przerywaj . z
lara to było tak byłem na torze lara
była bardzo smutna wiec podszedłem do niej i zaczęliśmy normalnie rozmawiać.
Mówiła że już nie ma siły chłopak który się jej podoba nie zwraca na nią uwagi
. to jaj jej powiedziałem żeby mu to pokazał jak go kocha , tak jak ja tobą
Violu. Lara powiedziała że mam racje i nagle mnie pocałowała. I wtedy cie zobaczyłem. Kiedy widziałem cie
wpadająca pod auto sam się chciałem rzucić pod nie. Przepraszam cie za wszystko
nie mogę sobie darować że przeze mnie płakałaś. Nie skrzywdził bym cie ja cie
KOCHAM!!
Nie umiałam się opanować po policzku zaczęła mi spływać masa
łez , czemu ja z nim nie porozmawiałam. Jaka ja jestem głupia.
-Violu proszę cie nie płacz co się dzieje
- Leon płacze bo nie wiem, czym sobie zasłużyłam że cie mam.
Tak strasznie cie przepraszam. -rzuciłam się mu na szyje .
-nie masz mnie za co przepraszać . Jesteś dla mnie
wszystkim. Obiecajmy sobie jedną rzecz ,że jak znowu będzie jakaś taka sprawa
to najpierw ze sobą porozmawiamy.
-OBIECUJE!!
Przybliżyłam się do niego jego oddech się już wyrównał a na
jego twarzy gościł uśmiech nasze usta złączyły się , a ja jestem taka
szczęśliwa.
-o matko Leon za 10 minut mam egzamin
Pobiegliśmy do studia i od razu poproszono mnie o występ . Dopadła
mnie ogromny stres jedyne co było pocieszające że w tle na instrumentach Graja przyjaciele
a w drzwiach stoi Leon.
-Jesteś gotowa –zapytała Engie
-tak możemy zaczynać- odpowiedziałam pewna siebie
Muzyka zaczęła grać a ja śpiewać
Ahora sabes
que
Yo no entiendo lo que pasa
Sin embargo sé
Nunca hay tiempo para nada
Pienso que no me doy cuenta
y le doy mil y una vueltas
Mis dudas me cansaron
ya no esperaré...
Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Y vuelvo a despertaren mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que siento, todo, todo...
Nada puede pasar voy a soltar todo lo que tengo
Nada me detendrá
Ahora ya lo sé?
Lo que siento va cambiando
Y si hay miedo que
Abro puertas, voy girando
Pienso que no me doy cuenta
y le doy mil y una vueltas
Mis dudas, me casaron,
ya no esperaré...
Yo no entiendo lo que pasa
Sin embargo sé
Nunca hay tiempo para nada
Pienso que no me doy cuenta
y le doy mil y una vueltas
Mis dudas me cansaron
ya no esperaré...
Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Y vuelvo a despertaren mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que siento, todo, todo...
Nada puede pasar voy a soltar todo lo que tengo
Nada me detendrá
Ahora ya lo sé?
Lo que siento va cambiando
Y si hay miedo que
Abro puertas, voy girando
Pienso que no me doy cuenta
y le doy mil y una vueltas
Mis dudas, me casaron,
ya no esperaré...
Całą piosenkę patrzyłam na Leona czułam że innych niema jesteśmy sami. Gdy tylko skończyłam przytuliłam się do niego.
-viola byłaś świetna na pewno zdasz- zaczęła krzyczeć Fran
-chodźcie może do Resto wyniki będą za godzinę -wtrącił się Leon
-świetny pomysł- podsumowaliśmy wszyscy
RESTO
Wszyscy o czymś rozmawiają a ja nie umie się nawet na małą chwilkę
skupić. Cały czas myślę o tym czy się dostane do studia . Zauważyłam że Leon
zorientował się że w ogóle nie słucham
tego co mówią przyjaciele uśmiechną się i szepną mi do ucha
-musisz lepiej udawać aktorki z ciebie nie będzie a ja wieże
że się dostaniesz .
-kocham cie – dalej mówiliśmy szeptem
-eeee gołąbeczki –wrzasną Maxi chodźcie wynik już powinny
być.
Weszliśmy do studia Pablo właśnie wieszał listę na ścianie.
Przyjaciele popatrzyli na mnie
-czemu nie idziesz sprawdzić?
-boje się …!-wydukałam niepewnie
Leon chwycił mnie za rękę
i pociągnął w stronę listy. Znalazł moje imię
-Violu…..
poniedziałek, 6 stycznia 2014
One Shot- Leonetta :,, Pozory mylą "
Z okazji 1000 wyświetleń bloga One Shot . Mam nadzieje że się wam spodoba i dziękuje że czytacie mojego bloga.
Lodovica <333
Lodovica <333
sobota, 4 stycznia 2014
Rozdział XII : Nie musisz mnie kochać
I właśnie w tedy do kuchni wszedł tata nie zwracając uwagi na Leona zaczął mnie przytulać i przepraszać że mnie samą zostawił .Potem skierował z wzrok na Leona uśmiechnął się
–Leon dziękuje ci za to że przy niej jesteś
zawsze byłem przeciwko jakimkolwiek chłopakom kręcącym się koło Violi , ale ty
od samego początku pokazywałeś, że potrafisz się nią zaopiekować , bardzo ci za
to dziękuje , jesteś zawsze mile widziany w tym domu.
Patrzyłam to na Leosia to na tatę i widziałam jak Leon
nie wie co powiedzieć więc uśmiechnął się blado
– proszę pana nigdy bym nie chciał aby Violi
się coś stało. – uścisnęli sobie dłoń i tata wyszedł z kuchni.
-Leon co to było?-
zapytałam a buzi nadal nie umiałam zamknąć
-Violu też bym chciał to
wiedzieć –odrzekł nie umiejąc oderwać wzroku od miejsca gdzie przed chwila stał
tata. Zjedliśmy razem śniadanie ,a potem Leon poszedł do studia .
około godziny 14: 50
Umówiłam się z Leon w Resto o 15:30.Strasznie
nudziło mi się więc poszłam do parku. Dzień był taki piękny słońce świeciło
mocny próbując przebić się przez liście drzew. Szłam ścieżką i w tym momencie
zawaliło mi się życie nie miała po co żyć. Leon całował się z inną dziewczyną.
Nie umiała się ruszyć czułam jak pęka mi serce a po policzku spływają łzy. Leon się od nie odepchnął
zaczął coś do niej mówić kiedy zobaczył mnie kiedy nasze oczy się spotkał odepchnął dziewczynę i zaczął zmierzać w moim kierunku. Obróciłam się w przeciwny kierunku i zaczęłam biec słysząc w oddali głos Leona . W głosie kłębiło mi się mnóstwo myśli jak on mógł mi to zrobić ?,Co to za dziewczyna??. Wbiegłam na drogę nie patrząc czy coś jedzie usłyszałam pisk ,ciemność przed oczami nastała. Słyszałam głos który mnie wołam –Violetto otwórz oczy!!!. – posłusznie otworzyłam oczy i zobaczył Leona .Gdy tylko go ujrzałam do oczu napłynęły mi łzy rozejrzałam się leżałam na jego kolanach. Przy chodniku. Leon Patrzyła na mnie i mówił
Nie umiała się ruszyć czułam jak pęka mi serce a po policzku spływają łzy. Leon się od nie odepchnął
zaczął coś do niej mówić kiedy zobaczył mnie kiedy nasze oczy się spotkał odepchnął dziewczynę i zaczął zmierzać w moim kierunku. Obróciłam się w przeciwny kierunku i zaczęłam biec słysząc w oddali głos Leona . W głosie kłębiło mi się mnóstwo myśli jak on mógł mi to zrobić ?,Co to za dziewczyna??. Wbiegłam na drogę nie patrząc czy coś jedzie usłyszałam pisk ,ciemność przed oczami nastała. Słyszałam głos który mnie wołam –Violetto otwórz oczy!!!. – posłusznie otworzyłam oczy i zobaczył Leona .Gdy tylko go ujrzałam do oczu napłynęły mi łzy rozejrzałam się leżałam na jego kolanach. Przy chodniku. Leon Patrzyła na mnie i mówił
-
Violu to nie
tak jak myślisz -mówiła a z oczu leciały mu łzy
-
Leon naprawdę
nie mamy o czym rozmawiać ja wszystko rozumie nikt ci nie każe mnie kochać
poradzę sobie jakoś , jak zawsze masz dobry gust ona jest piękna. Nie musisz
się czuć zobowiązany być ze mną bo tyle przeszłam te porwania.- z oczu leciał
mi łzy . szybko wstałam przerosiła kierowcę auta, któremu wyleciałam na drogę i
zaczęłam biec w stronę domu. Słyszałam załamany głos Leona . Wiem że musze być
silna, jakby mu na mnie zależał nie
całował by innej . Wbiegłam do domu trzasnęłam drzwiami nie zwracając uwagi na
wołającego mnie tatę wbiegłam do pokoju,
trzasnęłam drzwiami walnęłam się na łóżko i do końca się
rozpłakałam. Po chwili usłyszałam
pukanie do drzwi .Do pokoju weszła Engie.
-
-Engie tak
strasznie się ciesz że jesteś –rzuciłam się ja na szyje
-
-przepraszam
że mnie nie była tak strasznie mi przykro z powodu tego co się tu stało. Czemu
płaczesz?
-
Nic nie mów
po prostu mnie przytul- rozkazałam jej
20
minut później
-Violu powiedz mi co się stało ? Czemu płaczesz?
-przepraszam cię Engie, ale najpierw sama muszę to
przemyśleć . Pójdę pod prysznic.
-Violetto pamiętasz , że jutro masz egzamin wstępny do
studia . Jaką piosenkę wybrałaś na przesłuchanie ?
-
kochanie nie
wiem co się stało ale obojętnie co to
było nie rezygnuj z marzeń. Proszę nie popełniaj tego błędu.
30 minut później
Leże w łóżku , opisuje dzień w pamiętniku u cały czas ma w głowie słowa
Leona ,, Violu to nie tak jak myślisz” i obrazek jak Leon całuje się z dziewczyną. Nie umie tego zrozumieć .Engie ma racje nie mogę nie iść na egzamin
to moje marzenie , trudno najwyżej będę unikać Leona ,pogrążona w myślach
zasnęłam.
Godzina 8:00
Wstałam ubrałam się i poszłam w stronę studia. Egzamin mam o 10:00.
Weszłam i zaczęłam się rozglądać, gdy moje oczy napotkały na oczy Leona,
zamarłam nie wiedziałam co mam zrobić miała
ochotę uciec. Tak bardzo chciałam go przytulić, pocałować, jego smutny
wyraz twarzy, sprawiał że i ja się czułam gorzej, ale to on mnie zraniła.
Zaczął iść w moją stronę stanął przy mnie znowu poczułam jego perfumy ,jego
oddech przyprawiał mnie o dreszcze był nie równy.
-Violetto....
Subskrybuj:
Posty (Atom)